Basia wróciła ze szkoły w złym humorze. Mieli w klasie wizytę pani pielęgniarki, która badała postawę dzieci i niestety okazało się, że Basia ma skoliozę. Dziewczynka nie do końca wiedziała, co to za choroba, jednak bardzo się tym przejęła i jak tylko wróciła do domu, przekazała smutne nowiny rodzicom. Na szczęście mama Basi doskonale wiedziała, jak sobie poradzić z tym problemem.
Prędko odpaliła komputer i wpisała w wyszukiwarkę odpowiednie hasło pajączek dla dzieci, a już po kilku minutach złożyła zamówienie w sklepie internetowym. Już następnego dnia do drzwi zapukał kurier i przekazał zamówioną przesyłkę. Od dzisiaj Basia będzie nosić pajączka na proste plecy. Dziewczynka nie do końca wiedziała, co będzie się działo i słowo „pajączek” trochę ją przestraszyło. Basia bardzo nie lubiła tych zwierząt. Na szczęście z pomocą przyszedł tata, który wyjaśnił jej, że nie będzie nosić na plecach prawdziwego pajączka, a jedynie takie magiczne szelki, które wydają piszczący dźwięk za każdym razem, gdy dziewczynka będzie siedzieć krzywo. Dzięki temu plecy Basi miały wyleczyć się ze skoliozy przy niewielkim nakładzie pracy. Kiedy tylko Basia dowiedziała się, że nie będzie musiała nosić na plecach obrzydliwego pająka, a najzwyklejsze w świecie szelki, uśmiech nie przestawał schodzić z jej buzi. Miała ekstrawagancki dodatek do codziennych, nudnych szkolnych mundurków. Kiedy pierwszy raz poszła do szkoły z nowym pajączkiem na plecach, natychmiast dzieci z klasy zbiegły się dookoła, żeby przyjrzeć się z bliska temu dziwnemu urządzeniu. Basia z zachwytem odpowiadała na wszystkie pytania i wyjaśniła, w jaki sposób ten zwierzaczek pomoże jej odzyskać prawidłową postawę ciała i zdrowe plecy. Dzięki kolorowym szelkom dziewczynka zyskała ogromne zainteresowanie wśród rówieśników z klasy i od tej pory każdy kolega i koleżanka pragnął mieć swojego własnego pajączka na proste plecy. Basia wróciła tego dnia ze szkoły ogromnie zadowolona i opowiedziała rodzicom całą historię. Wszyscy byli zachwyceni, że pajączek spisuje się tak świetnie i dziewczynka już za kilka dni zapomni, że ma go na plecach, a mimo to, będzie sama z siebie utrzymywała prostą postawę ciała. Rodzice Basi byli niezmiernie zadowoleni, że wizyty u lekarzy i fizjoterapeutów okażą się zbędne dzięki temu małemu, magicznemu zwierzakowi.