Dziś małe dzieci noszą to, co im kupią rodzice. Ale to one wywierają nacisk na nich samych, zanim ci się spostrzegą. I tak dochodzi do sytuacji, w których tak naprawdę to rodzice przestali dokonywać świadomego wyboru, a dzieci decydują za nich.
Kilkakrotnie byłam świadkiem sytuacji wywierania nacisku na rodziców przez takie słodkie potworki i za każdym razem obserwowałam dyskretnie przebieg akcji. Tak, akcji. Zapierało mi dech, wstrzymywałam oddech i chłonęłam całą sobą najlepszy scenariusz, jaki napisało kiedykolwiek życie. Na moich oczach rozgrywał się horror. Horror dla rodzica. Za każdym razem, gdy rodzic ustępował, miałam wrażenie, że świat oszalał. Bo w takich sytuacjach zawsze moja dusza krzyczała i wiła się z bólu, a moje wnętrze rozdzierała rozpacz. Ale zanim ją doszczętnie pochłonęła, pojawiało się pytanie: dlaczego? Dlaczego rodzic nie kupuje dobrych butów jak buty profilaktyczne Dawid, które dziecko musi nosić, żeby nie koślawiło swojej nóżki, po które przyszedł do sklepu, tylko szkardztwo, jakie ma dziecko sąsiada? Odpowiedź za każdym razem była ta sama: bo dał się zmanipulować swojej pociesze. Zakułabym w dyby takich rodziców, a ich dzieciom nałożyłabym wówczas porządne obuwie dziecięce. Porządek musi być!